Tabletki na odchudzanie Slimperfect - moja opinia (aktualizacja)

Witajcie Kochani!

 

Jak ja kocham wiosnę! Wszystko budzi się do życia, a spacery są czystą przyjemnością, zawsze podczas spacerowania czuję jak wydziela się we mnie pozytywna energia! J Od razu człowiek ma więcej chęci do działania! Ja zawsze jakoś gorzej znoszę okres jesienno – zimowy, dlatego z utęsknieniem czekam na słoneczko i pełną zieleni naturę. Jak pewnie same najlepiej wiecie, gdy za oknem jest szaro, zimno i ponuro to ciężko kontrolować się z jedzeniem a jedyne o czym się marzy to leżenie na kanapie, oglądania filmów i podjadanie dla polepszenia nastroju. Ale teraz czuję przypływ motywacji do działania, nawet wsadziłam już kwiaty i niemal codziennie chodzę na spacery, które pokochałam J Zauważyłam, że pozytywnie wpływają nie tylko na zdrowie fizyczne ale też na psychiczne więc polecam.

Ale wracając do naszego podstawowego tematu – czyli odchudzania to już aktualizuję moje zmagania, a powiem Wam, że jest się czym chwalić! J

 

Odchudzanie za Slimperfect – efekty po 2 miesiącach stosowania

Kochane, te które śledzą mojego bloga, wiedzą, że od ponad 2 miesięcy wspomagam moje odchudzanie tabletkami Slimperfect, które poleciła mi farmaceutka, za co jestem jej ogromnie wdzięczna J Za mną już dwa opakowania i aktualnie jestem w trakcie trzeciego. Dla przypomnienia tabletki na odchudzanie Slimperfect działają nie tylko na odchudzanie, ale również na kondycję włosów, skóry  i paznokci. Więc zaczynając od odchudzania, w moim przypadku, zgodnie z obietnicą producenta, mam mniejszy apetyt, do czego z pewnością przyczynia się działanie tabletek, ponieważ wspomagają utrzymanie prawidłowego poziomu glukozy we krwi, stąd nie mam napadów głodu i łatwiej jest wstrzymać się od podjadania między posiłkami. Dodatkowo mój metabolizm się poprawił i co najważniejsze, waga spada – przez te dwa miesiące schudłam 8kg i bardzo dobrze się czuję w swoim ciele. Gdybyście zobaczyły moją minę gdy wreszcie zmieściłam się w spodnie sprzed 5 lat – uśmiech nie schodził mi z twarzy i myślę, że jest to najlepsza nagroda J Mój cel to 10kg więc przede mną jeszcze rzucenie 2kg i będę w pełni usatysfakcjonowana J

 

Przechodząc do drugiego działania tabletek slimperfect czyli na włosy, skórę i paznokcie. W sumie z paznokciami nie miałam większego problemu, ale zdarzało się, sporadycznie bo sporadycznie, że się rozdwajały, a teraz już się to nie zdarza a do tego, są twardsze i rosną szybciej. Co do włosów – zawsze moim największym problemem było to, że były przesuszone i podczas czesania dużo mi ich wypadało. Ehhh. Teraz odnoszę wrażenie, że już nie są tak suche i zyskały na wyglądzie, są bardziej lśniące i gładkie. Zauważyłam też że mniej wypadają pomimo przesilenia wiosennego. Pewnie trochę pomógł również fakt, iż przez tą całą kwarantannę nie farbowałam włosów. Jeśli chodzi o skórę to odchudzanie zawsze odbijało się na jej wyglądzie. Mam na myśli skórę twarzy, która dostawała ziemistego koloru i robiła się sucha jak papier, ale również skórę na brzuchu, która jak to po odchudzaniu robiła się lekko zwiotczała. Z mojej perspektywy – jest lepiej. Pomimo zrzucenia kilogramów skóra twarzy wygląda zdrowiej, jest jędrniejsza i gładsza. Łatwo jest zobaczyć różnicę J

 

Podsumowując, efekty są nawet lepsze niż się spodziewałam. A odnosząc się do moich poprzednich wpisów, które zawierają opinie innych użytkowniczek na temat tabletek na odchudzanie slimperfet, łatwo zauważyć, że nie tylko mojej osobie ten produkt przypadł do gustu J

 

 

A tak odbiegając od tematu, czy myślałyście już o wakacjach? W sumie patrząc na kolejne etapy znoszenia obostrzeń, można już zacząć myśleć nad wyrwaniem się poza miasto.  Macie jakieś plany? My z Grześkiem już zdecydowaliśmy, że te wakacje spędzimy w Kraju, z dwóch powodów. Po pierwsze czujemy się w obowiązku aby wesprzeć Polskich przedsiębiorców, a po drugie w Polsce jest tyle pięknych miejsc, których jeszcze nie odwiedziliśmy... Myśleliśmy o Mazurach i już zaczynamy rozgadać się za ofertami. Może macie do polecenia jakieś fajne, spokojne miejsce? J

 

Pozdrawiam ciepło,

Beata