Kryzys w odchudzaniu
Witajcie Kochani!
Jak się zmobilizować do odchudzania? Właśnie…to
pytanie zadaję sobie niemal codziennie. I mylę, że jak każda z nas w takich
momentach szukam usprawiedliwienia, że przecież odchudzanie po 40-tce nie jest już takie łatwe bo…hormony, spadek
metabolizmu i przebyte ciąże, które zostawiły swój ślad na wadze i sylwetce.
Ale, to nie czas na szukanie wymówek, przecież każdy wiek jest dobry na zmiany J Czy
skuteczne odchudzanie po 40-tce jest możliwe? Wymaga więcej uwagi i
motywacji ale dla chcącego nic trudnego J
Ja już w to uwierzyłam i działam w tym temacie, a jak szybko
schudnąć po 40-tce? Już wszystko
tłumaczę, może ekspertem nie jestem, ale zasięgnęłam Waszych rad i troszkę
poszperałam w Internecie, żeby pomóc sobie i Wam. Zaczynamy?
Mój ostatni wpis, spotkał się z bardzo pozytywnym odbiorem,
co jest dla mnie bardzo miłe i „daje kopa” do działania, dziękuję J Pytałam o Wasze sposoby na skuteczne
odchudzanie, (bo tak na marginesie, wiele z Was wytrwale walczyło o wymarzoną
sylwetkę i co najważniejsze z sukcesem – GRATULUJĘ! :))
Skoro sprawdzone metody są najlepsze, zacznijmy od Waszych
sposobów na odchudzanie po-40-tce J
· Skuteczna dieta odchudzająca. Jaka? Zbilansowana, czyli 4-5 posiłków dzienne. Słynna metoda „MŻ” ma tu pewne zastosowanie, ale w przypadku wysokokalorycznych i niezdrowych posiłków, ograniczmy je a może nawet z nich zrezygnujmy? Ja już poczyniłam takie kroki J Wybierajmy produkty o niskim lub średnim indeksie glikemicznym, pozwoli to uniknąć nagłego uczucia głodu. I nie podjadamy między posiłkami! J
· Rezygnacja ze słodyczy i fast food-ów. Wiem, że to nie jest łatwe, ale nie niemożliwe, poza tym, z czasem można się nawet do tego przyzwyczaić, tak jak do picia niesłodzonej kawy/herbaty, co też warto uczynić. Mi przyszło to niespodziewanie łatwo ;)
· Co wspomaga odchudzanie? Pamiętam, że gdy zaczynałam swoją przygodę z odchudzaniem, czym też się z Wami dzieliłam, testowałam suplementy pomagające zrzucić wagę, czy też ograniczyć apetyt. Ku mojemu zdziwieniu niektóre, z nich rzeczywiście działały. Robiłam nawet analizy składów niektórych produktów dostępnych na rynku i jak sięgam pamięcią, pozytywnie to odbierałyście. Więc, zaktualizuje swoja wiedze w tym temacie i może poszukam czegoś co wspomoże odchudzanie. Co o tym myślicie? A może macie coś godnego polecenia? Podsyłajcie, chętnie sprawdzę czy mi też pomoże J
· To może przejdźmy do aktywności fizycznej? Jakie macie do tego nastawienie? U mnie z tym różnie, ale powiem Wam, że ubiegłego lata pokochałam spacery. Może to niewiele, ale od czegoś trzeba zacząć, a przecież nie ma co od razu „porywać się z motyką na słońce”. Teraz pogoda nie sprzyja, ale spróbuję wrócić do dłuższych przechadzek, w sumie temperatura nie jest zła, więc może się uda, dam Wam znać jak mi poszło J
· Skuteczna dieta odchudzająca. Jaka? Zbilansowana, czyli 4-5 posiłków dzienne. Słynna metoda „MŻ” ma tu pewne zastosowanie, ale w przypadku wysokokalorycznych i niezdrowych posiłków, ograniczmy je a może nawet z nich zrezygnujmy? Ja już poczyniłam takie kroki J Wybierajmy produkty o niskim lub średnim indeksie glikemicznym, pozwoli to uniknąć nagłego uczucia głodu. I nie podjadamy między posiłkami! J
· Rezygnacja ze słodyczy i fast food-ów. Wiem, że to nie jest łatwe, ale nie niemożliwe, poza tym, z czasem można się nawet do tego przyzwyczaić, tak jak do picia niesłodzonej kawy/herbaty, co też warto uczynić. Mi przyszło to niespodziewanie łatwo ;)
· Co wspomaga odchudzanie? Pamiętam, że gdy zaczynałam swoją przygodę z odchudzaniem, czym też się z Wami dzieliłam, testowałam suplementy pomagające zrzucić wagę, czy też ograniczyć apetyt. Ku mojemu zdziwieniu niektóre, z nich rzeczywiście działały. Robiłam nawet analizy składów niektórych produktów dostępnych na rynku i jak sięgam pamięcią, pozytywnie to odbierałyście. Więc, zaktualizuje swoja wiedze w tym temacie i może poszukam czegoś co wspomoże odchudzanie. Co o tym myślicie? A może macie coś godnego polecenia? Podsyłajcie, chętnie sprawdzę czy mi też pomoże J
· To może przejdźmy do aktywności fizycznej? Jakie macie do tego nastawienie? U mnie z tym różnie, ale powiem Wam, że ubiegłego lata pokochałam spacery. Może to niewiele, ale od czegoś trzeba zacząć, a przecież nie ma co od razu „porywać się z motyką na słońce”. Teraz pogoda nie sprzyja, ale spróbuję wrócić do dłuższych przechadzek, w sumie temperatura nie jest zła, więc może się uda, dam Wam znać jak mi poszło J
Moje drogie, życzę sobie i Wam duuużo wytrwałości! Lada
chwila wracam, mam nadzieję, że wkrótce będę mogła pochwalić się pierwszymi
efektami. Trzymajcie kciuki J
Pozdrawiam serdecznie,
Beata
Komentarze
Prześlij komentarz